Nauka
Dziesięć godzin pracy dziennie odbija się na zdrowiu i samopoczuciu

Z Moniką Chrapińską-Krupą, psychologiem dzieci i młodzieży, psychoterapeutą www.spokojwglowie.pl rozmawiamy o tym, jak sobie radzić z nadmiarem szkolnych obowiązków i jak ułożyć plan dnia, by znaleźć czas na naukę i przyjemności.

- Polski uczeń nie ma lekko. Nadmiar obowiązków szkolnych, dodatkowy angielski, balet lub karate, a do tego prace domowe i zakuwanie do sprawdzianów. Jeśli dołożyć jeszcze stres, presję ze strony nauczycieli i rodziców oraz brak wolnego czasu i odpoczynku, wyłania nam się obraz przepracowanego i przemęczonego ucznia. Czy takie życie odbija się na zdrowiu i samopoczuciu młodego człowieka?
- Rzeczywiście dziś uczniowie mają więcej zajęć i nauki niż ich rodzice dawniej. Są nią wręcz przeciążeni. Spędzają w szkole po 6-8 godzin, a po powrocie do domu przeznaczają kolejne godziny na odrabianiu lekcji i zapamiętywaniu. Korepetycje nierzadko z kilku przedmiotów oraz dodatkowe zajęcia z języków obcych wypełniają ich czas wolny. W sumie nawet ponad 10 godzin intensywnej, codziennej pracy, która wymaga skupienia i koncentracji. Wieczorem w domu, zamiast odpoczywać, przygotowują się do sprawdzianów. A jeśli do tego wszystkiego dołożymy jeszcze różne deficyty w zakresie funkcji wzrokowych, słuchowych, pamięci i koncentracji, to nauka zajmuje jeszcze więcej czasu. To jednak nie wszystko, bo szkoła generuje wiele innych problemów wśród dzieci i młodzieży. Nauczyciele, rodzice stale straszą dzieci, że nie zdadzą do następnej klasy lub nie dostaną się do wybranej szkoły. Są oni zmęczeni, sfrustrowani, obawiają się negatywnych ocen, wyśmiania, zamartwiają się sprawdzianami, egzaminami. Lęk, zmęczenie, stres, brak snu, napięcie, ciągłe obowiązki, obawa, że nie podołają, nie sprostają wymaganiom mogą generować zaburzenia psychiczne. Do najczęstszych można zaliczyć depresję, fobie społeczną, uzależnienia behawioralne i nerwicę. Obecnie w moim gabinecie spotykam nastolatków, których główne problemy są związane ze szkołą.

- Co zrobić, gdy czujemy, że już nie dajemy rady się uczyć i odrabiać kolejnych zadań? Jak wyjaśnić rodzicom i nauczycielom, że jest nam coraz trudniej ogarnąć szkołę?
- Jeśli zaobserwujecie u siebie, że nie macie ochoty spotykać się ze znajomymi, wychodzić z domu, czujecie się rozdrażnieni, niewiele lub nic nie cieszy was tak jak kiedyś, a nauka sprawia ogromną trudność, warto porozmawiać o tym z rodzicami lub ze szkolnym pedagogiem/psychologiem. Czasem rodzicom trudno jest dopuścić do siebie myśl o depresji, zaburzeniach lękowych czy innych trudnościach syna/córki. Warto zatem poprosić ich o konsultację z psychologiem/psychoterapeutą, który pomoże w ocenie problemu. Do mojego gabinetu trafiają młodzi ludzie, którzy dopiero mi opowiadają o swoich zmartwieniach, lękach, obawach. Wspólnie szukamy rozwiązań i dążymy do poprawy funkcjonowania, uczymy się technik planowania i strategii rozwiązywania problemów. Przyczyna zmęczenia i niechęci może być także medyczna, dlatego pomocne jest badanie poziomu witaminy D, żelaza, hormonów i inne, na które po konsultacji skieruje lekarz.

- U dorosłych nadmiar obowiązków, żmudna praca prowadzą nierzadko do wypalenia zawodowego. Czy uczniowie także mogą czuć się wypaleni?
- System szkolnictwa zakłada, że człowiek będzie chodzącą encyklopedią z każdej dziedziny wiedzy, ale nie każdego z nas interesuje to samo. Jeśli większość czasu przeznaczamy na robienie rzeczy nieatrakcyjnych, nudnych i nie dających nam poczucia satysfakcji, może pojawić się wypalenie. Nasz mózg chętniej robi to, co jest dla nas atrakcyjne i przyjemne. Nadmiar obowiązków może spowodować, że dziecko będzie się czuło wyczerpane, zrezygnowane, zmęczone, nie będzie umiało się skoncentrować. Przytłoczenie nadmiarem obowiązków to również jeden z czynników, który może wpłynąć na wystąpienie objawów depresji. Objawia się ona m.in. permanentnym zmęczeniem i spadkiem energii, myślami rezygnacyjnymi, brakiem poczucia przyjemności z wykonywanych aktywności, wycofywaniem się z życia towarzyskiego, utratą zainteresowań, trudnościami ze snem (przerywany, zbyt długi, zbyt krótki), „męczliwością”. Uczniowie, którzy spędzają znaczną część czasu na nauce, rezygnując z przyjemnych aktywności, pozbawiają się naturalnych akumulatorów energii. Aby zachować dobrą kondycję psychiczną niezbędna jest równowaga pomiędzy obowiązkami a przyjemnościami.

- Jak ułożyć plan działania na każdy dzień, by znaleźć chociaż godzinę na odpoczynek?
- Nasz mózg potrzebuje, byśmy robili coś przyjemnego. Myślę, że przede wszystkim należy przewartościować swój aktualny plan dnia. Dobrym sposobem jest wypisanie dziesięciu aktywności, które są łatwo dostępne, przyjemne i najlepiej wykonywane z kimś. A kiedy już mamy minimum dziesięć „frajd”, należy je zaplanować każdego dnia. Zasada jest taka, że „frajda” ma być wykonywana co najmniej godzinę dziennie. To jest jak stacja benzynowa dla auta, a jak wiemy nawet najlepsze auto nie pojedzie z pustym bakiem. Pamiętajmy jednak, że czas wolny spędzany wyłącznie w telefonie, na grach komputerowych nie jest czynnością pożądaną dla naszego mózgu. Mózg potrzebuje odpoczynku od nadmiaru bodźców, a ekrany dostarczają ich w nadmiarze, dlatego by lepiej funkcjonować, odzyskać siły i energię, dobrym rozwiązaniem jest np. spacer, wyjście na rower lub inna aktywność fizyczna. U wielu dzieci głównym pożeraczem czasu jest właśnie internet. To powoduje, że brakuje go potem na inne czynności, takie jak np. rysowanie, odpoczynek, spacer, nauka itp. Dobrze jest wyznaczyć sobie limit czasu, jaki będziemy codziennie poświęcać na telefon i tego przestrzegać. Warto też wiedzieć, że długie spędzanie czasu przed ekranami powoduje trudności z koncentracją, co nie sprzyja nauce i sprawia, że trwa ona dłużej niż powinna.

Rozmawiała /aus/

Poszkole.pl na Facebooku! Dołącz teraz i bądź z nami na bieżąco!