Ciekawostki
Mikołajki. Jak obchodzi się je na świecie?

6 grudnia to ulubiony dzień szczególnie dzieci - Mikołajki. To święto ku czci św. Mikołaja - biskupa Miry. Obchodzone jest w wielu krajach, m.in.: w Austrii, Bułgarii, Belgii, Chorwacji, Czechach, Holandii, Luksemburgu, Niemczech, Polsce, Rosji, Serbii, Słowenii, Wielkiej Brytanii, we Francji, na Słowacji, Ukrainie, Węgrzech. W niektórych krajach zamiast Mikołaja prezenty rozdają skrzaty, wiedźma lub wielbłąd.

Zwyczaj obdarowywania prezentami wywodzi się ze średniowiecza
Pochodzący z bogatej rodziny Mikołaj od dzieciństwa był bardzo pobożny, żył skromnie, odmawiał sobie zabaw i przyjemności, skupiał się na pomaganiu słabszym i biedniejszym. Cały swój majątek oddał biednym. Z jego życiem wiąże się wiele legend. Wikipedia przypomina jedną z najbardziej znanych. To opowieść o trzech córkach. „Zgodnie z nią młody Mikołaj, jeszcze przed wyborem na biskupa, miał chciwego i bogatego sąsiada, który drwił z pobożności świętego. Bóg ukarał sąsiada i sprawił, że stracił majątek oraz popadł w skrajną biedę. Gdy nie miał już z czego utrzymać rodziny, postanowił sprzedać swoje trzy córki, ponieważ nikt nie chciał ich poślubić bez otrzymania stosownego posagu. Mikołaj, po długich rozważaniach tekstów Pisma Świętego i modlitwie, postanowił uratować cnotę dziewcząt. Trzykrotnie, pod osłoną nocy, wrzucał przez okno pieniądze przeznaczone na posag dla każdej kolejnej siostry. Gdy sąsiad wyprawił już dwa wesela, postanowił dowiedzieć się, skąd biorą się tajemnicze pieniądze. Czuwał całą noc i ze zdumieniem odkrył, że to pogardzany przez niego Mikołaj wrzuca po raz trzeci pieniądze przez okno. Podziękował mu zawstydzony i postanowił zmienić swoje życie na zgodne z przykazaniami”.

Mikołaj płynie z Hiszpanii
W wielu krajach Mikołajki wyglądają tak jak u nas, tylko Mikołaj inaczej się nazywa. A w niektórych tradycje są zupełnie inne niż nam znane. W Holandii prezentami obdarowuje Sinterklass, który przypływa statkiem z Hiszpanii i wręcza dzieciom m.in. czekoladowe litery. Dzieci zostawiają buty blisko komina i rano znajdują tam pierwszą literkę swojego imienia. Holenderski Mikołaj chodzi ubrany w biskupie szaty, czarne od sadzy. Pomocnikiem holenderskiego Mikołaja jest Czarny Piotruś. Według legendy biskup Mikołaj wykupił z niewoli etiopskiego murzynka o nazwisku Petrus. Z wdzięczności Petrus służył resztę życia u boku Mikołaja i stąd ta nazwa Czarny Piotr.


W Niemczech, święty Mikołaj – po niemiecku der Heilige Nicolaus - przychodzi do dzieci w nocy z 5 na 6 grudnia i zostawia upominki w pozostawionych przed domami butach lub skarpetach. W niektórych regionach Francji dzieci także czekają na prezenty. W Lotaryngii i Alzacji do grzecznych dzieci przychodzi z prezentami odziany w biskupie szaty Saint-Nicolas, a do niegrzecznych z batem Père Fouettard. Upominki od chorwackiego Mikołaja dzieci znajdują w butach. Mikołaj w Chorwacji podróżuje z Krampusem - złośliwym diabełkiem, który niegrzecznym dzieciom zostawia rózgi. Na wyspie Vis w miejscowości Komiža jest bardzo ciekawy zwyczaj. Otóż Mikołaj jest uznawany przez mieszkańców wyspy jako patron marynarzy, żeglarzy, wędkarzy, dzieci i turystów. Rybacy w podziękowaniu za swoje połowy i z nadzieją na jeszcze lepsze w kolejnym roku, palą kuter. Najpierw jest procesja pod klasztorem, a potem palenie ofiarowanego kutra.

Nie dostają nic 6 grudnia
We Włoszech, dzieci nie dostają 6 grudnia prezentów. Otrzymują je dopiero 24 grudnia podczas wigilii Bożego Narodzenia. Włoskie dzieci obchodzą natomiast święto La Befana, które przypada 6 stycznia. Befana to wróżka przypominająca wiedźmę, która w nocy lata na miotle i wrzuca prezenty przez komin.
6 grudnia na prezenty nie czekają także dzieci w Rosji. One dostają je w Nowy Rok od Dziadka Mroza ubranego w futrzaną czapkę i kożuch. Dziadek Mróz odwiedza dzieci w ich domach. Także w Syrii dzieci dostają prezenty w styczniu (1 stycznia). Tam Mikołaj jest wielbłądem. W zamian za wodę i owies, wręcza dzieciom drobne upominki. Ciekawy zwyczaj można spotkać na Islandii. 13 dni przed Bożym Narodzeniem, islandzkie dzieci codziennie rano znajdują w butach drobne upominki. Do ich domów przybywają wówczas bożonarodzeniowi chłopcy (Jólasveinar), potomkowie trolli, które kiedyś lubiły dokuczać ludziom. Grzecznym dzieciom zostawiają słodycze, a niegrzeczne dostają zgniłego kartofla.

/aus/

Poszkole.pl na Facebooku! Dołącz teraz i bądź z nami na bieżąco!