Komiksy
Komiksove Love, czyli… idealny sposób na kwarantannę

Za oknem coraz cieplej, słońce świeci, kwitną pierwsze kwiaty i normalnie większość z nas już spędzałaby czas na zewnątrz… niestety w tym roku sytuacja jest zdecydowanie inna i większość z nas musi pozostać w domach.

I chociaż nie takiej wiosny się spodziewaliśmy, to trzeba się dostosować do nowej sytuacji i słuchać wszystkich zaleceń, żeby ograniczyć zasięg pandemii. Oznacza to wiele restrykcji, ale z drugiej strony daje czas na nadrobienie zaległości, m.in. czytelniczych. A że nie wszyscy lubią opasłe tomy zapisane małym druczkiem, to tym razem przychodzimy z propozycjami komiksowymi. Na szczęście plany wydawnicze jeszcze mocno nie ucierpiały z powodu koronawirusa, więc z łatwością można zamówić sobie kilka ciekawych tomów i bezpiecznie odebrać je u kuriera czy poprosić rodziców o wyjęcie z paczkomatu.

A po jakie tytuły najlepiej sięgnąć? Nam do gustu najbardziej przypadły ostatnio Mister Miracle i Superman - Czerwony Syn z kolekcji DC Deluxe, Krucjata nieskończoności od Marvel Classic, także kilka mniejszych tomów, jak Liga Sprawiedliwości - Cmentarzysko Bogów czy Deadpool. Deadpool leci Szekspirem, bo jak wiadomo nie ma nic lepszego na stres niż trochę humoru, a tego u najemnika z nawijką nigdy nie brakuje. Chcecie wiedzieć dlaczego? Już tłumaczymy!

Mister Miracle

Scott Free to największy żyjący mistrz ucieczek. Jest tak dobry, że udało mu się uciec z makabrycznego sierocińca Babci samo Dobro na Apokolips i osiąść na Ziemi z inną uciekinierką – Big Bardą. Tu, pod pseudonimem Mister Miracle, zrobił karierę jako iluzjonista i dzięki swoim umiejętnościom dołączył do Ligi Sprawiedliwości. Wydaje się, że jako mistrz ucieczek osiągnął wszystko. A jednak… nigdy nie uciekł śmierci. Czy to możliwe? Aby się tego dowiedzieć, Scott będzie musiał się zabić…

Brzmi jak świetny scenariusz dla hollywoodzkiego hitu? Zdecydowanie tak, tyle że ten krótki opis nie jest w stanie oddać głębi całej historii, która jest po prostu poruszająca. Bo choć mamy tu do czynienia z jednym z najpotężniejszych bohaterów, to z drugiej strony podczas lektury nie sposób pozbyć się wrażenia, że nie mógłby być bliższy zwykłemu człowiekowi. I to człowiekowi z poważnymi problemami, bo pomimo swoich ponadprzeciętnych zdolności, Mister Miracle nie może poradzić sobie… przyziemnym życiem, w którym sława miesza się z koniecznością poświęcenia czasu partnerce i nadchodzącemu dziecku. Zapowiadana w opisie ucieczka śmierci? Może i tak, ale raczej nie dla zabawy, bo komiks zaczyna się od próby samobójczej! Tak, bohater ma problemy natury psychicznej, a że jest mistrzem ucieczki, to znalazł sobie taką, a nie inną metodę poradzenia sobie ze wszystkim. A wszystko w onirycznym klimacie godnym największych mistrzów pióra, ale w sumie to trudno się dziwić, skoro za scenariusz odpowiada laureat Nagrody Eisnera dla najlepszego scenarzysty, czyli Tom King, a za rysunki Mitch Gerads.

Superman - Czerwony Syn

Statek kosmiczny z Kryptona rozbija się na Ziemi, a na jego pokładzie znajduje się niemowlę, które pewnego dnia stanie się najpotężniejszą istotą na planecie. Jednak pojazd nie spada w Ameryce, a mały pasażer nie zostaje wychowany w Smallville w Kansas. Nowy dom kosmity to kołchoz w Związku Radzieckim. Po latach przybysz z innego świata, który potrafi zmieniać bieg potężnych rzek i zginać stal gołymi rękami, zostaje obrońcą robotników i sojusznikiem Stalina!

Wyobrażaliście sobie kiedyś, jak wyglądałaby historia Supermana, gdyby ten nie wylądował w Stanach Zjednoczonych, ale w zupełnie innym kraju? Szkocki scenarzysta Mark Millar zdecydowanie tak i wymyślił sobie, że nie ma lepszego miejsca na osadzenie tej historii niż stalinowski Związek Radziecki. My też uważamy, że był to strzał w dziesiątkę, szczególnie że rysunkami wsparli go znany z uniwersum Gwiezdnych wojen Kilian Plunkett oraz fenomenalny Dave Johnson, którego z pewnością kojarzycie z seriami Detective Comics oraz 100 Naboi. I choć w pierwszej chwili trudno wyobrazić sobie Supermana odartego z przesadnego amerykańskiego patosu, to po chwili bohater naturalnie wpasowuje się w klimat typowy dla niegdysiejszej Rosji - pełnej intryg, zagrożeń, niesprawiedliwości, bólu i śmierci. I choć momentami wydaje się, że autor scenariusza nieco złagodził potworną rzeczywistość Związku Radzieckiego i stalinowskie zbrodnie, to mimo wszystko jest to komiks godny uwagi, szczególnie jako odskocznia od typowych superbohaterski opowieści.

Krucjata nieskończoności

Bogini przybyła. Jest uosobieniem dobrej strony Adama Warlocka. Chce przynieść ludziom pokój i stworzyć świat idealny, zwany Rajem Omega. Ma u swego boku Kapitana Amerykę, Spider-Mana i innych ziemskich superbohaterów. Czy zatem jej intencje mogą być nieczyste? Zwłaszcza że przeciwko niej stają Thanos i Mephisto. Silver Surfer, początkowo sprzymierzony z Boginią, również zaczyna nabierać podejrzeń, że Raj Omega może się okazać jedynie iluzją…

Choć wielu fanom z pewnością trudno będzie się pogodzić z faktem, że Saga nieskończoności dobiegła końca, to naprawdę mamy do czynienia z ostatnim tomem. To zawsze są słodko-gorzkie wydarzenia, bo z jednej strony dostajemy wyczekiwanie zwieńczenie historii, a z drugiej musimy pożegnać się z ulubionymi bohaterami. A że w tym wypadku uniwersum znowu stoi na skraju rozłamu i bratobójczej walki między superbohaterskimi drużynami, to pożegnanie może być bardzo bolesne. Ale czy tak właśnie jest? Tego oczywiście nie mogę Wam zdradzić, żeby nie psuć przyjemności z lektury, która jest po prostu przednia! Na koniec warto jeszcze dodać, że autorem scenariusza jest Jim Starlin („Rękawica Nieskończoności”, „Wojna nieskończoności”), a rysunki stworzyli Ron Lim, Tom Raney, Angel Medina i Tom Grindberg.

Liga Sprawiedliwości - Cmentarzysko Bogów

Geniusz zbrodni Lex Luthor wraz z przyprawiającym o gęsią skórkę sojusznikiem, półboskim szaleńcem nazywanym Batmanem, Który się Śmieje, nadal kompletuje swój Legion Zagłady, ściągając do niego największych wrogów Wonder Woman i Aquamana - Cheetah oraz Czarną Mantę. Zbliża się jednak jeszcze gorsze niebezpieczeństwo, wracają pradawni Władcy Mórz, a uraza, którą żywią do Atlantów i Amazonek, grozi zatopieniem całej Ziemi…

Nigdy nie ukrywałam, że uniwersum DC jest mi bardzo bliskie, głównie ze względu na bardziej mroczny niż u Marvela klimat, co tylko potwierdza najnowszy tom Ligi Sprawiedliwości, a mianowicie Cmentarzysko Bogów. Już sam tytuł wskazuje czego możemy się spodziewać, a smaczku całości dodaje fakt, że jest to dzieło wybitnego teamu - Scott Snyder („Batman Metal”) i James Tynion IV, których swoimi ilustracjami wspomogło wielu utalentowanych rysowników, jak Francis Manapul, Howard Porter, Mikela Janína, Jorge Jiméneza czy Frazer Irving. W efekcie dostajemy więc świetną historię z pradawnymi morskimi kosmitami w tle, którzy pragną zaznać sprawiedliwości, czytaj: zemścić się za doznane krzywdy, zbudowaną wokół legend, przerażających bytów oraz Aquamana i Wonder Woman, którzy próbują… uratować świat. Skutecznie? Przekonajcie się sami.

Deadpool. Deadpool leci Szekspirem

Wade Wilson utknął w sztukach Williama Szekspira i choćby nawet oddał królestwo za konia, nie może się wydostać! Czy będzie z tego sen nocy letniej, czy raczej wiele hałasu o nic? Jedno jest pewne – wszystko dobre, co się dobrze kończy, i prędzej czy później sir Deadpool powróci do tragedii, w którą zmieniło się jego prawdziwe życie. Tam zaś czeka na niego pewna demoniczna złośnica, którą nie tak łacno poskromić!

Opowieść w opowieści? Takie misterne konstrukcje fabularne lubimy najbardziej, a że mamy do czynienia z Deadpoolem, to spodziewać można się wszystkiego… no może nie wszystkiego, bo połączenia komiksu ze sztukami Szekspira to się chyba nikt nie spodziewał! Tymczasem wyszedł z tego całkiem przyjemny tomik pełen lekkiej rozrywki i humoru, którego w ostatnim czasie zdecydowanie nam brakuje - jeśli więc będziecie nieco przygnębieni po lekturze Mister Miracle albo Cmentarzyska Bogów, to nowy tom najemnika z nawijką będzie idealnym lekarstwem. Pośmiejecie się, na chwilę przestaniecie się wszystkim przejmować i zanurzycie w świecie, który teoretycznie nie miał prawa się udać, a jednak!

Poszkole.pl na Facebooku! Dołącz teraz i bądź z nami na bieżąco!