Psychologia
Jak krytyka wpływa na postrzeganie siebie?

Krytyka jest wszechobecna, zawsze znajdzie się ktoś kto skomentuje, jak wyglądamy, co robimy, jak się zachowujemy. Nie każdy umie sobie poradzić z niepochlebnymi uwagami na swój temat. Jedno jest pewne: od krytyki nie uciekniemy i warto nauczyć się jak odróżniać tę dobrą od złej i jak sobie z nią radzić.

- Żyjemy w świecie, w którym częściej wygłasza się negatywne opinie niż pochwały. Rodzice krytykują własne dzieci, dzieci krytykują swoich kolegów. Pracując z dziećmi widzę, że bardzo łatwo przychodzi im wymienianie swoich wad, dużo trudniej jest, gdy pytam o ich mocne strony i zalety. Albo nie mówią o nich albo nieśmiało wspominają, że „trochę umieją rysować”, „czasami są mili”. Gdy opowiadają o swoich wadach, są bardzo krytyczni. Padają takie określenia jak: „jestem głupi”. Tak się dzieje, gdy dana osoba jest stale krytykowana i ciągle słyszy niepochlebne, negatywne uwagi na swój temat – mówi Monika Chrapińska-Krupa, psycholog dziecięcy, www.spokojwglowie.pl.

Ważny sposób przekazu
Najczęściej z krytyką wiąże się przeżywanie nieprzyjemnych emocji takich jak smutek, złość, wstyd, niepokój, gniew itp. Krytyka często demotywuje do dalszego działania, bo oceniamy ją w kategoriach porażki. Częste krytykowanie może się przyczynić do powstawania zaburzeń lękowych, wycofania, depresji, unikania wyzwań, unikania ludzi, braku wiary we własne możliwości. - Gdy w dzieciństwie słyszymy nieadekwatną krytykę, to postrzegamy siebie gorzej. Dziecko, któremu się mówi, że jest grube, w dorosłym życiu będzie tak o sobie myślało. Gdy ciągle słyszymy, że ktoś jest od nas lepszy, w końcu w to uwierzymy. Oczywiście w proces wychowawczy jest wpisane negowanie niepożądanych zachowań czy udzielanie wskazówek, ale należy robić to konstruktywnie. Niejednokrotnie rodzice nie zastanawiają się nad sposobem przekazu. Najczęściej używają sformułowań zawierających etykiety „Ale brzydko pokolorowałaś samochodzik”, porównują „Widzisz, a Adam umie wierszyk”, obrażają „Jesteś za głupi na to”, wyręczają „Zostaw, zrobię to lepiej”, wzbudzają poczucie winy „Gdybyś się więcej uczył, to dostałbyś piątkę”. By człowiek potrafił sobie radzić w dorosłym życiu, by umiał znosić krytykę, musi mieć mocny fundament swoich zalet, osiągnięć, pozytywnych zdarzeń – mówi ekspertka.

Kanapka lub spinka – sposoby na konstruktywną krytykę
Krytyczne uwagi, które słyszymy pod swoim adresem, są czasem słuszne i potrzebne, bo dzięki nim możemy się dowiedzieć czegoś o sobie, popracować nad gorszymi cechami. Można je potraktować jako informację zwrotną, skorzystać z nich, aby ulepszyć własną pracę, rozwój, zmienić zachowanie. Czasami warto posłuchać innych i jeśli to pasuje to naszych celów, to można przyjąć ich uwagi i je zastosować lub jeśli nam to nie pasuje - odrzucić. Istotne jest też to, kto nas krytykuje. Na ogół bliskie osoby nie mają złych intencji, zależy im, by nam pomóc, więc warto ich posłuchać, nawet jeśli ich słowa nie są pochlebne.
Warto jednak umieć odróżnić konstruktywną krytykę, czyli taką, która może pomóc w byciu lepszym człowiekiem od destruktywnej, z której nic nie wynika i służy tylko temu, by sprawić przykrość drugiemu człowiekowi i go obrazić. - Aby krytyka była konstruktywna musi być wyrażona w empatycznej formie, odnosić się do jakiegoś faktu i proponować jakieś rozwiązanie. Istnieją sposoby jej wyrażania w subtelny sposób. Jedną z nich jest metoda zwana kanapką. Polega na „włożeniu” krytyki pomiędzy pozytywne aspekty, bez używania etykiet typu: głupie, beznadziejne, nic nie warte, nie umiesz, jesteś do niczego itp. Jej konstrukcja jest prosta: Pochwal (chleb), powiedz co można zmienić (wędlina), pochwal (chleb). Inną metodą jest tzw. SPINKA: Sprecyzuj - powiedz o konkretach, nie używając uogólnień typu: zawsze, nigdy, wszędzie. Pozytyw - znajdź jakąś pozytywną rzecz w całości i powiedz o niej. I - nie używaj słowa „ale”, gdyż „ale” cofa wszystko, co powiedzieliśmy wcześniej. Negatyw- opisz to, co Ci się nie podoba, co warto byłoby zmienić. Konsekwencje – czemu to jest ważne, powiedz co czujesz. Alternatywa – podaj pomysł na inne rozwiązanie. Pamiętajmy, konstruktywna krytyka nie obraża innych – mówi Monika Chrapińska-Krupa.

Gdy nie spływa jak po kaczce
Niektóre osoby lepiej sobie radzą z krytycznymi uwagami, inne czują się urażone, poniżone, skrzywdzone. To, w jaki sposób przeżywamy sytuacje, które nas spotykają, zależy od nas samych. - Zastanówmy się czemu krytyka nas boli? Co ona dla nas oznacza? Czy możemy wyciągnąć z niej jakieś konstruktywne wnioski? Czy jest to hejt czy informacja zwrotna? Jeśli ktoś powiedział ci, że jesteś głupi, znajdź od razu 3-5 argumentów, że jesteś mądry. Pamiętaj o swoich mocnych stronach, o tym jakie masz umiejętności i co już osiągnąłeś. Dajmy sobie prawo do bycia nieidealnym. Jeden jest lepszy w matematycznych przedmiotach, drugi w artystycznych, a trzeci ma uzdolnienia konstruktorskie. Nie jesteśmy tacy sami i nie musimy być encyklopedią każdej gałęzi wiedzy – mówi psycholog. Warto też nauczyć się oddzielać to, co robimy, od tego kim jesteśmy. Jeśli ktoś powie, że nasz rysunek jest beznadziejny, to wcale nie znaczy, że mamy przestać rysować, bo się nie nadajemy. Być może warto jeszcze nad nim popracować lub jeśli uważamy, że jest dobry, zignorować uwagi. Innym sposobem radzenia sobie z krytyką jest reagowanie na nią z uśmiechem. - Spełniajmy swoje pasje, hobby, dążmy do celu i filtrujmy uwagi płynące w naszym kierunku na takie, które są pomocne w realizacji celów od tych oceniających i hejtujących. Jeśli coś nam się nie udaje, zmieńmy sposób działania, jeśli popełnimy błąd nic się nie stanie, mamy do tego prawo. Bądźmy dobrzy dla siebie i dla innych i zastanówmy się czy zawsze musimy coś komentować, oceniać i zwracać innym uwagę. Pochwała motywuje, dodaje siły, buduje pozytywny obraz, a przede wszystkim wzmacnia samoocenę i wiarę w siebie – mówi psycholog.

/aus/

Poszkole.pl na Facebooku! Dołącz teraz i bądź z nami na bieżąco!