Kuchnia
Maciej Blatkiewicz: Robię to, co lubię i jeszcze mi za to płacą

Twórca najpopularniejszego kanału o gastronomii opowiedział o autorskiej kanapce, zbliżającym się tłustym czwartku i planach na przyszłość.

- Jednym z Twoich ostatnich filmów jest „Randka w restauracji”. Jak przebiegała selekcja tych lokali?
- W bardzo prosty sposób - na podstawie lokali, które odwiedziłem w ostatnich miesiącach w różnych polskich miastach wybrałem te najbardziej moim zdaniem nadające się na randkę. Starałem się jednak wybrać miejsca jak najbardziej różnorodne - różne są randki i okoliczności tych randek.

- Jesteś także autorem kanapki w jednym z lokalów. Czy pomyślałbyś, że tak się ułoży Twoja praca, gdy zaczynałeś bloga? Jakie to uczucie, gdy osiąga się coś takiego? 
- Kompozycje kanapek, burgerów, pizzy i innych dań dla lokali tworzę od jakiegoś czasu. Gdy zaczynałem bloga, nie sądziłem, że moje opinie będą odbijać się szerszym echem i że na swojej działalności będę mógł zarabiać i utrzymać się z niej. A jakie to uczucie? Fantastyczne - robię to, co lubię i jeszcze mi za to płacą. Choć oczywiście wciąż jest w czym rozwijać.

 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Maciej Blatkiewicz (@maciej_je)Lut 5, 2019 o 1:15 PST

- Czy masz jakieś plany związane ze zbliżającym się tłustym czwartkiem?
- Zjeść dobrego pączka. Ale swoich rekordów w liczbie zjedzonych pączków tego dnia nie zamierzam pobijać. Mógłbym tego nie przeżyć.

- Czy obserwując i oceniając wiele miejsc tak jak Ty, nie masz ochoty otworzyć czegoś własnego? Jeśli tak, jaka byłaby to kuchnia? 
- Obserwując rynek gastronomiczny, nie mam ochoty otwierać swojego lokalu. To bardzo dużo niewdzięcznej pracy, która rzadko przynosi wymierne efekty. Nie mówię, że nigdy i że za nic w świecie, ale w najbliższej przyszłości niczego takiego nie planuję. Może za kilkanaście lat... Póki co chcę poznać jak najwięcej smaków z całego świata.

- Który z materiałów był dla Ciebie największym wyzwaniem?
- Najtrudniejszy w realizacji do tej pory był chyba materiał o Rogalach Świętomarcińskich. To było kilka dni nagrywania, kilka dni wstępnego przygotowania i kilka dni montowania. Warto było jednak podjąć to wyzwanie, bo do dziś uważam, że to mój najlepiej zrealizowany materiał, w którym przy pomocy kilku osób przedstawiłem świetny produkt regionalny i problem związany z jego certyfikacją. Chciałbym w przyszłości tworzyć więcej takich filmów, co jednak nie jest takie proste, zwłaszcza na płaszczyźnie poszukiwania podobnych tematów - ten siedział we mnie od lat i w końcu w zeszłym roku postanowiłem się za niego zabrać.

 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Maciej Blatkiewicz (@maciej_je)Sty 31, 2019 o 7:08 PST

- Czego Twoi widzowie mogą się spodziewać w ciągu najbliższych kilku tygodni? 
- Jedziemy do Zakopanego, więc na pewno powstanie kilka vlogów ze stolicy polskich Tatr. Na pewno powstaną też kolejne materiały o restauracjach sygnowanych nazwiskiem Magdy Gessler - pierwszy materiał z serii pojawił się pod koniec stycznia i teraz widzę, jak duże jest zainteresowane tym tematem. Poza tym idzie wiosna, będzie cieplej i w końcu będą dłuższe dni - to oznacza, że będę nagrywał daily vlogów i będzie wyjazdów do dużych polskich miast. Tego szczerze mówiąc najbardziej nie mogę się doczekać.

Poszkole.pl na Facebooku! Dołącz teraz i bądź z nami na bieżąco!