Rozrywka Ewelina Orzegowska: Polegam sama na sobie oraz własnej wyobraźni
- Ostatnie Twoje zdjęcie na Instagramie pochodzi z premiery Sims 4. Czy zawsze byłaś fanką Simsów? Czy grałaś w nową edycję?
- Jestem fanką Simsów od 6 roku życia! Pamiętam jak dziś, gdy mój tata kupił grę The Sims i przyniósł ją do domu. Mam jeszcze dwójkę rodzeństwa, a gra tak nam się spodobała, że mama musiała codziennie wyznaczać dla każdego godziny gry, bo każdy chciał grać, a komputer był tylko jeden. Mam wszystkie edycje i wszystkie dodatki. Moimi faworytami są edycja druga i czwarta. W nich jestem najbardziej zakochana. Prawdopodobnie do końca życia (śmiech)!
Wyświetl ten post na Instagramie.
- Dzieliłaś się takim z fanami zdjęciami, które sugerują, że lubisz Harry’ego Pottera. Co Twoim zdaniem sprawia, że ta seria jest tak uniwersalna?
- Książki o Harrym Potterze są świetne, a realizacje filmowe są bardzo dobrze dopracowane pod względem produkcji i wierności oryginałowi! Jak byłam mała to serio wierzyłam, że przyjdzie do mnie list z Hogwartu (śmiech)! Rzeczywistość niestety szybko to zweryfikowała, ale na szczęście powstało mnóstwo miejsc na ziemi dla ogromnej rzeszy fanów przygód Harry’ego, do których należę. Budynki, muzea, pokazy, święta - tylko po to aby choć przez chwilę poczuć się kimś więcej niż mugol!
- Facebook, Snapchat, Instagram, musical.ly, TikTok - na rynku pojawia się coraz więcej aplikacji i mediów społecznościowych. Które są Twoimi ulubionymi? Które z nich „przetrwają” Twoim zdaniem?
- Osobiście najbardziej kocham Intagrama, a ostatnio nawet polubiłam się z Tik Tokiem. To te dwa miejsca mnie inspirują. To tam znalazłam wielu ciekawych ludzi, których do dziś obserwuję, a przy okazji odnajduję tam też mnóstwo ładnych zdjęć pobudzających moją kreatywność. Nie chcę wymyślać w kwestii, które media „przetrwają” najdłużej, bo o każdym z nich już niejeden portal pisał, że się „kończą” - rzeczywistość to później weryfikuje.
- Jakie kanały na YouTubie czy jakie postaci inspirują Cię do nagrywania filmików?
- Może was zaskoczę, ale nie ma takiej osoby ani kanału. Polegam sama na sobie oraz własnej wyobraźni. Często też pomagają mi moi widzowie, którzy w komentarzach polecają mi przeróżne rzeczy, o których recenzje i testy proszą.
- Kilka miesięcy temu nagrałaś filmik zatytułowany „Nowy członek rodziny”. Jak ma się piesek teraz? Czy myślisz, że takimi materiałami uświadomisz młodym ludziom, że pies i zwierzęta to wielka odpowiedzialność?
- W filmie „Nowy członek rodziny” rzeczywiście pierwszy raz przedstawiłam mojego psa Bilona. Nie chciałam go męczyć kamerą, więc jedyne co zrobiłam to powiedziałam, ile ma miesięcy oraz z jakiego schroniska pochodzi starając się przy okazji nakłonić odbiorców, by adoptowali zamiast kupować zwierzęta, jeżeli tylko mają taką możliwość! Dla pieska to ogromna radość móc być kochanym w dobrym domu - pomyślcie, że niektóre zwierzaki spędzają całe życie w klatce w schronisku. Przerażające! Chciałabym w przyszłości nagrywać materiały, w których będę starała się uświadomić moich odbiorców w kwestii odpowiedzialności w stosunku do zwierząt. Wszystko po kolei.
- Jak za 5-10 lat widzisz swój kanał na YouTubie i działalność w sieci w ogóle?
- Za 5-10 lat widzę siebie jako kobietę spełnioną w życiu rodzinnym i grającą duże role na wielkim ekranie! To moje marzenia i mam nadzieję, że się spełnią!
Poszkole.pl na Facebooku! Dołącz teraz i bądź z nami na bieżąco!