Technologie
Internet nie zapomina. Jakich zdjęć nie wrzucać na portale społecznościowe?

Bez zdjęć nie ma dziś życia - las komórek i zwielokrotniony dźwięk pstryknięcia komórkowych migawek, to już nic nadzwyczajnego, a gromady ludzi oglądających świat na ekranie telefonu to codzienność. Warto uważać z ich publikowaniem, bo jedna fotka może sporo namieszać, a czasem nawet zaszkodzić.

Najczęściej nie zastanawiamy się nad tym, czego na zdjęciu być nie powinno, tylko poświęcamy czas na wymyślenie, co fotka powinna zawierać. Jeśli zdjęcia zawierają wszystkie wartościowe przedmioty z naszego domu, to błąd. Pochwalenie się nowym laptopem, drogim smartfonem lub „plejakiem” z kompletem gier może być bardzo silną pokusą. Bywa i tak, że na wrzucanych do sieci zdjęciach widać nie tylko pokój nastolatka, ale znacznie więcej. Często uwiecznione są kosztowne sprzęty - jak kino domowe taty, komputer gamingowy starszej siostry-hakerki lub youngtimer brata świeżo po lakierowaniu i podniesieniu zawieszenia. Jeśli do tego dojdzie biżuteria mamy, która „przypadkowo” znalazła się w kadrze, wędrując magicznie na szyję autorki megaselfie na wymiatający instaprofil, albo szwajcarski zegarek taty, to kłopoty mogą się dopiero zacząć! Ktoś może bowiem uznać, że mieszkanie lub dom warte są odwiedzin.

Okazja czyni złodzieja
Internet nie jest bezpieczny, dlatego do znajomych zapraszajmy ludzi, których znamy. „Bliski znajomy” to na pewno nie osoba poznana tydzień temu. Lustracja profili w mediach społecznościowych może być bardzo dobrą informacją dla złodzieja, dlatego uważajmy z wysyłanymi lub przyjmowanymi zaproszeniami. Zastanówmy się też, czy chcemy, by zdjęcia zawierały dane o geolokalizacji. W ten sposób możemy nieświadomie udostępnić swoją pozycję na mapie osobom niepowołanym. Także „meldowanie się” w różnych miejscach poza domem, może dostarczyć obcym informacji o tym, gdzie jesteśmy. Można stracić swój laptop, nowego miętowego instaxa, wymarzony tablet na… własne życzenie. Nie chwalcie się też zdjęciami dokumentów. Gdy otrzymacie kartę rowerową, prawo jazdy, dowód osobisty, pierwszą kartę płatniczą… zachowajcie je dla siebie. Podanie takich danych jest zaproszeniem dla złodzieja, nie tylko do domu, ale też do konta w banku. Bądźmy czujni i rozważni!

Trzeba mieć zgodę
Publikując np. zdjęcia z imprezy, pamiętajcie, że mogą je zobaczyć zarówno wasi znajomi jak i odwiedzający wasz profil, np. nauczyciele, rodzice lub ich przyjaciele. Dlatego warto korzystać z ustawień prywatności. Oczywiście, jeśli wam to nie przeszkadza, to publikujcie, ale pamiętajcie, że osoby, które są na takim zdjęciu, mogą nie wyrazić na to zgody, więc lepiej ich zapytać. Nie wrzucajmy treści, które mogą wynikać z braku poszanowania drugiego człowieka: jego odmiennych poglądów, zachowania czy wyglądu. Nie wolno nikogo ośmieszać, publikując np. kompromitujące zdjęcia, bo będzie to naruszenie dóbr osobistych i bezprawne wykorzystywanie czyjegoś wizerunku.
Publikowanie klasowego zdjęcia z wycieczki też może niekiedy spowodować pretensje osób znajdujących się na nim. Pamiętajmy, że nauczyciel to osoba prywatna i potrzebujemy jego zgody na publikację fotki.

Z koncertów można wrzucać
Gdy jesteśmy np. na koncercie, możemy się tym pochwalić i wrzucić zdjęcie ulubionego artysty, ale już np. bawiącego się na takim koncercie polityka czy sportowca, nie możemy publikować. Zdjęć artystów, polityków czy sportowców, których udało się uchwycić w prywatnych sytuacjach, nie wolno zamieszczać bez ich zgody.
Zgodnie z prawem, o zezwolenie na zamieszczenie fotki, nie musimy prosić osób powszechnie znanych, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nie funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych; a także osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

Bez kontroli
To, co trafia do sieci, zostanie tam na zawsze. Nad opublikowanym zdjęciem traci się jakąkolwiek kontrolę. Powielane, kopiowane i udostępniane może znaleźć się na tysiącach serwerów i tak rozpowszechnione fotki trudno usunąć. Ktoś może fotkę ściągnąć, a potem wykorzystać. Dlatego nie umieszczajmy w sieci zdjęć, które mogłyby zaszkodzić dziś lub w przyszłości.
Pamiętajmy także, że wrzucona fotka może złamać regulamin. Wszystkie popularne serwisy zabraniają publikacji treści obscenicznych zawierających np. nagość, naruszających dobry smak lub przedstawiających przemoc. By uniknąć bana, zawieszenia lub całkowitej utraty konta, warto czytać regulamin.
Warto też wiedzieć, że kłopoty mogą się pojawić także wtedy, gdy opublikujemy cudze zdjęcia. Niekiedy ich autorzy domagają się wynagrodzenia lub zadośćuczynienia. Pamiętajmy, by zawsze podać źródło, z którego to zaczerpnęliśmy i ewentualnie nazwisko autora. 

/aus/

Poszkole.pl na Facebooku! Dołącz teraz i bądź z nami na bieżąco!