Internet
Agnieszka Pałtynowicz: Trzeba pamiętać, że nikt nie urodził się z aparatem w ręku

O trudnej sztuce fotografii porozmawialiśmy z Agnieszką Pałtynowicz. Jak znaleźć swój własny styl? Jak ważne jest solidne przygotowanie portfolio czy strony internetowej?

- Jak zaczęła się Twoja przygoda z fotografią? Czy od razu była związana z jedzeniem i potrawami?

- Pamiętam, że już jako dziecko uwielbiałam robić zdjęcia – przebierałam koleżanki w zasłony i kazałam im pozować (śmiech). Ta prawdziwa fascynacja pojawiła się chyba pod koniec liceum, wtedy też dostałam swoją pierwszą lustrzankę. Początkowo robiłam zdjęcia bardzo abstrakcyjne i „artystyczne”, później próbowałam swoich sił w fotografii modowej i portretach. Dopiero jak przeszłam przez te wszystkie etapy, pojawiła się fotografia jedzenia, zapoczątkowana przy okazji założenia bloga kulinarnego (który swoją drogą okazał się klapą, bo nie jestem najlepsza w systematycznym pisaniu przepisów). Blog upadł, ale moja miłość do fotografowania jedzenia została. Pojawił się Instagram, zaczęły przychodzić zlecenia i z czasem fotografia trochę wygryzła moją drugą miłość - architekturę.

 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Agnieszka Pałtynowicz (@apaltynowicz)Gru 1, 2018 o 4:31 PST

- Co Ci daje fotografia? To tylko i aż hobby? Praca czy przyjemność?
- Hobby, które z czasem stało się sposobem na życie. Praca, która sprawia ogromną przyjemność, daje prawdziwą satysfakcję i pozwala się rozwijać.

- Jakie zlecenie fotograficzne było dla Ciebie do tej pory najtrudniejsze i dlaczego?
- Hmm, musiałam się chwilę zastanowić... wydaje mi się, że każdy nowy temat wzbudza we mnie ogromne emocje, często nawet strach, że sobie nie poradzę. Najlepiej czuję się w domowym zaciszu, kiedy nikt nie patrzy mi na ręce, więc każdorazowe wyjście ze strefy komfortu jest dla mnie trudne. Tak się czuję na przykład wtedy, kiedy muszę jechać na sesję do lokalu, pracować z modelami (np. dziećmi - ciężko je okiełznać), lub fotografować produkt, z którym mam do czynienia pierwszy raz.

 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Agnieszka Pałtynowicz (@apaltynowicz)Paź 20, 2018 o 6:52 PDT

- Jakiego wyzwania chciałabyś się podjąć, jeśli chodzi o robienie zdjęć? Czy masz taki wymarzony, ale niezrealizowany jeszcze, projekt?

- Marzy mi się wydanie albumu ze zdjęciami, ale jeszcze nie mam pomysłu jakby miał wyglądać i jakie zdjęcia by się tam znalazły. Na pewno chciałabym, żeby był zupełnie inny niż to co można oglądać u mnie np. na Instagramie na co dzień i niekoniecznie był związany z jedzeniem.

- Od razu po Twoim Instagramie widać, że masz określoną estetykę: jasne fotografie, dużo białego koloru, raczej stonowane kadry. Długo zajęło Ci znalezienie własnego stylu?

- Jasne, wręcz białe zdjęcia robię praktycznie od samego początku mojego Instagrama. Jest to wynik fascynacji stylem skandynawskim, który pokochałam studiując architekturę. Wszystkie profile, które obserwowałam na początku, były utrzymane w takim stylu – minimalistyczne, jasne, z oszczędnością w kolorze. Byłam nimi zauroczona i chciałam, żeby mój też tak wyglądał. Na przestrzeni tych kilku lat, wygląd mojego profilu trochę się zmieniał i pewnie zmieniać się będzie. Jest to wynikiem tego, że ciągle się uczę, chcę coś udoskonalać, poprawiać. Wprowadzam nowe metody edycji i sposoby fotografowania, ale cały czas jest to zgodne z moimi początkowymi założeniami, którym będę już zawsze wierna. Oczywiście nie raz i nie dwa, miałam chęć dodać trochę szaleństwa, ale chyba za bardzo by bolało zaburzenie tej wypracowanej przez lata spójności. Poza Instagramem, jestem bardziej otwarta i np. na mojej stronie można obejrzeć dużo zdjęć w nieco innym klimacie.

 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Agnieszka Pałtynowicz (@apaltynowicz)Sty 6, 2019 o 5:51 PST

- Co byś poradziła początkującym fotografom? W dzisiejszym świecie social media wydaje się, że konkurencja jest spora.

- Najważniejsze, to czerpać przyjemność z tego, co się robi. Nie poddawać się, jak nie wychodzi. Trzeba pamiętać, że nikt nie urodził się z aparatem w ręku, choć pewnie, niektórzy tak twierdzą. Wszystko wymaga czasu, pracy i poświęcenia.

Jak ważne jest portfolio i strona internetowa?
- Odpowiem na swoim przykładzie. Dla mnie portfolio jest bardzo ważne, ze względu na to, że umieszczam tam wybrane (według mnie najlepsze) prace, które dobrze obrazują to, czym się zajmuję. Instagram też uważam za pewnego rodzaju portfolio, ale nie ukrywajmy, są tam te lepsze i gorsze zdjęcia. Czasem pojawia się trochę prywaty, no i w moim przypadku selekcja zdjęć – umieszczam tylko te jasne. Portfolio jest bardziej przemyślane i pokazuje pełne spektrum tego co robię. Nie ma zbędnych treści, które tak naprawdę, przyszłego klienta nie interesują, a wszystko czego potrzebuje jest podane w przejrzysty sposób.

 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Agnieszka Pałtynowicz (@apaltynowicz)Lut 10, 2019 o 5:27 PST

- Jakie masz plany zawodowe na 2019 rok?
- W tym momencie mój kalendarz jest już pełny do sierpnia. Są to głównie stali klienci, ale pojawią się też nowe projekty, a na jesieni (mam nadzieję) coś ekstra. Później zobaczymy, czas pokaże. Może jakieś wakacje?

Poszkole.pl na Facebooku! Dołącz teraz i bądź z nami na bieżąco!