Internet Jakich komunikatorów używać, żeby nasze dane były bezpieczne?
Bum na aplikacje, które pomagają nam zachować prywatność rozpoczął się w 2017 roku, kiedy została przegłosowana ustawa dające większe możliwości w zakresie inwigilacji i przechwytywania danych w sieciach telekomunikacyjnych. W praktyce oznacza to, że od tamtej pory władze mogą sprawdzać co obywatele piszą, mówią lub wysyłają przez swój telefon.
Oczywiście, wprowadzenie tej ustawy nie jest jedynym czynnikiem, który wpłynął na rozpowszechnianie się szyfrowanych aplikacji. Popularność oprogramowania zapewniającego nam (niemal) pełną prywatność, przyniosły również zmiany w społeczeństwie, które coraz mocniej uświadamia sobie, że inwigilacja, a także cyberprzestępczość są zjawiskami, mającymi faktycznie miejsce. W mediach coraz częściej słychać również o wyciekach danych - również tych, które umieszczamy na przykład na Facebooku. Dlatego śmiało można wysnuć wniosek - większość naszych danych nie jest bezpieczna.
Jak wobec tego się przed tym uchronić i zadbać o naszą dyskrecję? Deweloperzy aplikacji, o których wspomnimy, prześcigają się w sposobach zabezpieczeń. Aby przebić się przez niektóre, potrzeba niesłychanie dużych mocy obliczeniowych. Do tego dochodzą różne sposoby identyfikacji użytkowników, czyli nas samych. Mowa tu o odciskach palców, kodach, wykrywaniu twarzy i tak dalej.
Zacznijmy od Telegramu, który jest jednym z najpopularniejszych i najbardziej rozwiniętym szyfrowanym komunikatorem. Dodatkowo, ma bardzo dużo możliwości edytowania wysyłanych przez nas wiadomości. Jest to także komunikator, który można obsługiwać z poziomu komputera. Kodowanie naszych rozmów odbywa się za pośrednictwem własnych zabezpieczeń Telegrama. Aby jednak zabezpieczenie działało w pełni, musimy pamiętać o tym, że opcję szyfrowania danych należy włączyć ręcznie - o tym zapomina wielu użytkowników tej aplikacji.
Kolejnym bardzo dobrze szyfrowanym komunikatorem jest… iMessage. Zaskoczeni? Jak twierdzą eksperci, szyfrowanie od Apple (tzw. szyfrowanie end-to-end - E2EE) jest bardzo skuteczne. Działa ono zarówno na iPhone’ach, iPadach oraz Macach. Szyfrowanie end-to-end oznacza, że tylko Ci, którzy uczestniczą w rozmowie, mają dostęp do danych wiadomości. Bardzo ważnym jest, aby rozróżnić, co jest szyfrowane, a co nie. Użytkownicy urządzeń od Apple z pewnością kojarzą dwa kolory wiadomości - niebieski oraz zielony. Tylko te z kolorem niebieskim są zabezpieczane. Zielone natomiast to wiadomości, które są wysyłane jako zwykły SMS. Można je bardzo łatwo przechwycić i gromadzić. Co zresztą jest obowiązkiem sieci telekomunikacyjnych. Spoczywa bowiem na nich tzw. obowiązek retencji danych.
Najlepszym zabezpieczeniem jest jednak aplikacja Signal Private Messenger. We wszystkich rankingach bezpieczeństwa wygrywa bezkonkurencyjnie. Co więcej, samą aplikację zarekomendował Edward Snowden, znany wszystkim z tego, że ujawnił całemu światu wieści o szpiegowaniu internautów przez Stany Zjednoczone. Jego zdaniem wszystko, co wychodzi od Open Whisper Systems (czyli grupy programistów, którzy stworzyli Signal) jest bezpieczne i można używać tego bez obaw.
Dzięki aplikacji można komunikować się ze znajomymi tak, jak za pomocą innych znanych nam komunikatorów. Dodatkowo, co ważne, Signal nie korzysta z naszych kart SIM, a zatem wiadomości nie będą nigdzie przechowywane przez sieci komórkowe. Signal można używać również na komputerach - jego obecność nie ogranicza się wyłącznie do smartfonów.
Można próbować się chronić na wiele różnych sposobów - zabezpieczać się odciskami palców, skomplikowanymi kodami, szyfrowanymi komunikatorami. Jednak najlepszą ochroną jest zdrowy rozsądek. Nie bez kozery mówi się bardzo często o tym, że „internet nie zapomina”. W tym jest bardzo dużo racji. Dlatego pamiętajmy o tym, żeby dbać o to, w jaki sposób i o czym piszemy. A jeśli szukacie odpowiedniego komunikatora z najlepszym szyfrowaniem, wybierzcie Signal.
Poszkole.pl na Facebooku! Dołącz teraz i bądź z nami na bieżąco!
