Nauka
Rozmowa z poliglotą. Nauka języków to proces, który musi trwać

O pasji do języków i skutecznych metodach nauki rozmawiamy z Tomaszem Halaburdą, poliglotą, nauczycielem języków obcych, uczestnikiem Konferencji Poliglotów w Berlinie i Nowym Jorku.

- Angielski, niemiecki, hiszpański, portugalski, włoski, rosyjski, szwedzki i słowacki - niewiele jest osób, które mając 26 lat znają osiem języków obcych. Kiedy zaczęła się przygoda z nauką?
- W dzieciństwie, gdy jeździłem z rodzicami po świecie, imponowało mi, że tata lub przewodnik, mogą swobodnie rozmawiać z tubylcami. Już wtedy wiedziałem, że nie da się w pełni doświadczyć lokalnego kolorytu odwiedzanych miejsc bez znajomości języka obcego. Wówczas zapamiętywałem pojedyncze słówka i przysłuchiwałem się melodii poszczególnych języków. Na poważnie nauką zająłem się w liceum. Znałem wówczas 3 języki (angielski, niemiecki, rosyjski) i byłem w trakcie nauki hiszpańskiego. Po maturze zdecydowałem się na studia filologiczne, na których rozpocząłem naukę języka portugalskiego oraz poznałem język włoski. Nauka kolejnych języków była związana z potrzebą chwili, pracą lub prowadzonym projektem. Wspomniane języki znam na poziomie swobodnej komunikacji, a niektóre na poziomie C, zgodnie ze standardami Rady Europy. Z angielskiego mogę się pochwalić certyfikatem CAE Cambridge, z niemieckiego Goethe-Institut. Z rosyjskiego mam zdany egzamin TELC, z hiszpańskiego DELE Instytutu Cervantesa. Na filologii portugalskiej zdobyłem tytuł licencjata Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przymierzam się do uzyskania certyfikatu z języka szwedzkiego i włoskiego.

- Czy istnieje coś takiego jak talent do nauki języków czy to kwestia sumiennej, ciężkiej pracy?
- Osiągnięcie założonych celów to składowa wielu elementów. Bardzo trudno jest osiągnąć sukces bazując tylko na talencie czy predyspozycjach. Muszę przyznać, że mój charakter, łatwość mówienia, dobra pamięć czy wyobraźnia odegrały znaczącą rolę w nauce języków obcych. Jednak bez systematycznej nauki słówek lub nieregularnych form gramatycznych, nie zdołałbym opanować 8 języków. Aby lepiej zilustrować tę sytuację można podać przykład znanego piłkarza Cristiano Ronaldo. Naturalne zdolności i dobra wytrzymałość pomogły mu osiągnąć sukces. Jednak bez tytanicznych treningów, nie zostałby najlepszym zawodnikiem na świecie. Podobnie jest z nauką języków obcych - można mieć dobrą pamięć i łatwość mówienia, lecz bez motywacji i ciężkiej pracy, bardzo trudno osiągnąć założone cele.

- Nie każdemu tak łatwo przychodzi nauka. Czy to oznacza, że mamy złe metody?
- Regularna nauka to słowo klucz! Najważniejszym aspektem w nauce języków obcych jest systematyczność. Nie da się nauczyć na dobrym poziomie jakiegokolwiek języka, mając z nim kontakt raz w tygodniu lub raz w miesiącu. Każda dłuższa przerwa w nauce sprawia, że zapominamy słówka i formy gramatyczne. Ponadto, nie dajmy się oszukać, że nauczymy się języka w dwa tygodnie poprzez jakieś „czary-mary”. Nauka to proces, który musi trwać. W zależności od predyspozycji i zaangażowania, języka obcego na dobrym poziomie można nauczyć się w rok. Mówimy tu o umiejętności prowadzenia dość swobodnej rozmowy, nie tylko zamówieniu obiadu w restauracji.

- Jakie sposoby wykorzystuje pan podczas nauki?
- Każdy człowiek ma swoje metody na zapamiętywanie oraz lepsze przyswajanie wiedzy. Osobom z pamięcią fotograficzną polecam wypisywanie słówek i wyrażeń na kartkach i przyklejanie ich 
w najczęściej odwiedzanych miejscach, np. na szafie, lodówce czy lustrze. Po tygodniu mimowolnego zerkania na najtrudniejsze słówka, trafią one do pamięci długotrwałej. Metoda dla tzw. „słuchowców” 
to odtwarzanie na CD dowolnie wybranych nagrań w danym języku, dzięki czemu zapamiętujemy melodię języka i akcenty. Osoby zapamiętujące przez ruch, czyli kinestetycy powinny przepisywać ręcznie najważniejsze informacje, tworząc schematy lub scenki rodzajowe. Znając język na komunikatywnym poziomie, postarajmy się połączyć „przyjemne z pożytecznym” np. jeśli jesteśmy fanami kina, oglądajmy filmy bez lektora, jeśli lubimy słuchać muzyki, tłumaczmy teksty ulubionego zespołu lub wykonawcy. Osobiście korzystam z książek, które są ogólnodostępne w polskich i europejskich księgarniach. Dodatkowo oglądam filmy bez dubbingu oraz stosuję różne metody na zapamiętywanie np. metodę skojarzeń (kojarzenie słowa z osobą lub miejscem), metodę tworzenia historii (opowieść związana z zapamiętywanym słówkiem) czy skojarzenia międzyjęzykowe, czyli przekształcanie słów z jednego języka na drugi (np. rzeczowniki w języku angielskim zakończone na „-tion” mają swoje dokładne odpowiedniki w języku hiszpańskim zakończone na „-ción” : tradition - tradición). Ostatnią metodę polecam osobom znającym minimum 2-3 języki, gdyż zapamiętywanie form i analogii między językami wymaga dobrych podstaw lingwistycznych i może powodować mieszanie się słownictwa, zwłaszcza pomiędzy językami z tej samej rodziny np. romańskiej czy słowiańskiej.

- Czy do nauki języka niezbędny jest nauczyciel?
- Jestem przykładem, że można nauczyć się języka obcego samemu. Mogę powiedzieć, że nabrałem wprawy w uczeniu się języków, dzięki czemu do czasu osiągnięcia pewnego poziomu, nie potrzebowałem nauczyciela. Jeśli jednak chcemy nabrać płynności w mówieniu, powyżej stopnia średnio-zaawansowanego, zalecałbym konsultacje ze specjalistą lub native speakerem.

- Jest pan nauczycielem języków obcych. Uczy pan języka angielskiego, hiszpańskiego i portugalskiego. Czy wykorzystuje pan metody, które u pana zadziałały?
- Sprawia mi ogromną frajdę, gdy mogę przekazywać moim uczniom wiedzę z trochę innej strony. Często wprowadzam wspomniane skojarzenia międzyjęzykowe oraz tłumaczę pochodzenie słów, dzięki czemu szybciej się ich uczymy.

- Czy metody, wykorzystywane w polskich szkołach są skuteczne?
- W polskich szkołach wprowadza się coraz więcej ułatwień, dzięki którym nauka języka obcego jest bardziej przystępna i przyjemniejsza. Tablice interaktywne czy kolorowe podręczniki pozwalają łatwiej trafiać do uczniów. Młodzież lepiej zapamiętuje słownictwo z lekcji oraz podstawowe zasady gramatyczne. Jak już wspomniałem, nie da się nauczyć języka obcego bez zaangażowania i własnej pracy. Są niestety pewne aspekty w przyswajaniu języków np. formy nieregularne, w których tablica interaktywna nie zastąpi naszego wysiłku. Należy jednak podkreślić, że nowoczesne technologie oraz regularna praca, przyniosą dobre efekty w przyszłości.

- Co daje panu znajomość tak wielu języków?
- Języki obce towarzyszą mi każdego dnia. Dzięki nim realizuję z łatwością swoją pasję, którą są podróże. Odwiedzając różne kontynenty mogę poznać lepiej miejscową kulturę oraz zwyczaje. Będąc za granicą łatwiej też poradzić sobie np. z rezerwacją hotelu lub zakupami. Często też uczestniczę w spotkaniach z ludźmi, którzy pragną poznać moje doświadczenia w nauce języków obcych. Dodatkowo, w związku z ukończeniem studiów dyplomatycznych, piszę krótkie teksty o polityce i społeczeństwie w krajach Ameryki Łacińskiej.

- Należy pan do grona najmłodszych poliglotów świata. Reprezentuje pan Polskę podczas Konferencji Poliglotów. Jak wyglądają tego typu spotkania?
- Miałem przyjemność uczestniczyć w Konferencji Poliglotów w Berlinie i Nowym Jorku. Spotkania odbywają się corocznie w różnych miejscach na świecie. Zjeżdżają się na nie poligloci z całego świata. W ciągu 3 dni odbywają się liczne wykłady oraz dyskusje na tematy związane z nauką języków obcych oraz rozwojem lingwistyki. W zależności od lokalizacji konferencji, liczba poliglotów z poszczególnych krajów jest różna - w Berlinie było 23 Polaków, w Nowym Jorku tylko 2. Tego typu wydarzenie odbywa się na zasadzie konferencji naukowej, czyli mogą w niej uczestniczyć wszyscy chętni. Jednak racjonalnym wymogiem, aby w pełni móc skorzystać ze spotkań i wykładów, jest znajomość 3 języków. Rekordziści mówią nawet w 20 językach obcych.

- Czy znajomość ośmiu języków panu wystarczy czy też ma pan w planach naukę kolejnych?
- Nauka języków obcych jest jak chodzenie po bagnach – wciąga. Zawsze chcemy znać nowy język, jednocześnie pamiętając o polepszaniu biegłości w językach, które dotychczas znamy. Chciałbym nauczyć się języka chorwackiego. W przyszłości, pomyślę też o którymś z języków azjatyckich, może chiński lub japoński?

Rozmawiała aus

Poszkole.pl na Facebooku! Dołącz teraz i bądź z nami na bieżąco!