Psychologia
Porównywanie się z innymi - czy warto, czy lepiej być sobą? Dlaczego to robimy?

O tym, że porównywanie się z innymi nie jest nam do niczego potrzebne i że może wyrządzić więcej szkody niż pożytku rozmawiamy z Mileną Goncerz - psychologiem i psychoterapeutą z warszawskiego Centrum probalans.

- Młodzież, szukając swojej tożsamości, musi pokonać trudną i wyboistą drogę. Niektórzy budując swoje „ja”, naśladują swoich kolegów, podpatrują znane osobistości. Czy to droga do odnalezienia lub stworzenia siebie na nowo?
- Okres nastoletni to czas, kiedy młody człowiek szuka własnego ,,ja”. Do tej pory był dzieckiem, które nauczyło się siebie. Aż tu nagle przestaje nim być i traci dotychczasowe przywileje. Musi stać się kimś nowym, ale często sam nie wie kim? W niedalekiej przyszłości stanie się dorosłym, ale zanim do tego dojdzie musi pokonać drogę pełną wyzwań i niewiadomych. Te kilka lat będzie rządzić się innymi zasadami, czasami będzie trudno, burzliwie, a w głowie wiele pytań nie będzie znajdowało odpowiedzi. Porównując się z innymi, młodzież zbiera dane, które pomogą zbudować własny obraz. Szukają kontaktu z rówieśnikami, bo obserwując zachowanie, wygląd, zainteresowania innych, zaczynają dostrzegać do kogo są podobni, a od kogo się różnią. Często jest tak, że jeśli nie wiedzą, co zrobić, w którą stronę pójść, szukają kogoś, kto posłuży za wzór. Porównują swoje ciała, poglądy, zainteresowania.

- Czy podglądanie znajomych czy gwiazd w sieci może zaszkodzić?
- W świecie mediów społecznościowych mamy łatwiejszy dostęp do osób, z którymi możemy się porównać. Aczkolwiek te porównania są bardzo często szkodliwe dla budowania własnej tożsamości, ponieważ media dostarczają wyidealizowane wzorce tego, jak wyglądać, jak się ubierać, jak zachowywać. Wykreowana w sieci osoba, w rzeczywistości może być inna, może być podobna do nas, mieć wady. Taka zafałszowana rzeczywistość powoduje, że w porównaniach wypadamy gorzej: ,,Jestem brzydsza, nie wyglądam tak dobrze jak ona, nie mam tak wysportowanej sylwetki, nie mam takich ładnych ubrań”.

- Czy porównywanie się jest złe?
- Porównania najczęściej szkodzą. Najbardziej osobom mniej pewnym siebie, o obniżonej samoocenie. Kiedy ktoś myśli o sobie „jestem słaba, nic mi nie wychodzi” i porównuje się do najlepszej uczennicy w klasie, to z pewnością nie zmotywuje się do nauki, a dodatkowo wzmocni złe myślenie o sobie. Ale kiedy pomyśli, że „da radę, jest dobra” i porówna się do najlepszej uczennicy, to być może skłoni go to do działania i osiągnie jeszcze więcej. Bardzo często już w dzieciństwie rodzice porównywali nas do innych. Któż nie słyszał: ,,A Krzyś cioci Teresy to jest taki grzeczny, nie to co ty”, ,,Zobacz jak twoja siostra się dobrze uczy”. Takie porównania nie budują poczucia własnej wartości i samoakceptacji. W późniejszym życiu osoby z takimi doświadczeniami, widzą innych jako tych lepszych, ładniejszych, mądrzejszych i niestety częściej popadają w pułapkę porównywania się. Niska motywacja, obniżony nastrój, brak akceptacji siebie, kompleksy, nawet depresja to najczęstsze minusy porównywania się.

- A są jakieś dobre strony?
- Niekiedy porównania mogą pobudzać nas do rozwoju, do działania. Jeśli myślimy, że np. chcielibyśmy coś zrobić tak dobrze jak Kasia i wiemy, że to osiągniemy, gdy jeszcze trochę popracujemy, to wówczas jest to motywujące.

- Kto najbardziej lubi porównywać się z innymi?
- Im bardziej lubimy siebie, znamy swoje mocne strony, ale też dobrze czujemy się ze swoimi wadami, dążymy do rozwijania swoich umiejętności, tym mniej skupiamy się na innych. Zatem osoby z kompleksami będą częściej narażone na porównywanie się do innych, bo w nich będą szukać wzoru na to, jak być lepszym.

- Czy z tego się wyrasta?
- Jeśli ktoś zauważa u siebie tendencje do takich działań, powinien nad tym popracować, aby się z tego wyleczyć. To tak jak z każdym nawykiem, niełatwo go zmienić i z wiekiem sam nie minie, a może się jeszcze bardziej wzmocnić.

- Jak zatem przestać to robić?
- Przede wszystkim trzeba sobie uświadomić, że to szkodzi. Porównywanie się na ogół powoduje, że źle się czujemy na tle innych, tracimy też czas zajmując się tym. Zatem powiedzmy sobie, że od jutra, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, przestajemy to robić. Najlepiej skupić się na odkrywaniu własnej wartości i wyjątkowości, na swoich pozytywnych cechach. W każdym z nas jest coś wyjątkowego. Tylko trzeba tego poszukać. Pomyśl, co ci ostatnio wyszło, jakie cechy koledzy/koleżanki lubią w tobie, co ty w sobie lubisz najbardziej. Warto też ograniczyć korzystanie z mediów społecznościowych i przede wszystkim przestać wierzyć w to, co kreuje wirtualny świat. Na ogół ma to niewiele wspólnego z rzeczywistością. Jeśli zauważasz, że coraz częściej z powodu porównań czujesz się źle, myślisz o sobie negatywnie, nic ci się nie chce, warto porozmawiać z kimś bliskim i być może rozważyć wizytę u psychologa/psychoterapeuty.

Rozmawiała aus

Poszkole.pl na Facebooku! Dołącz teraz i bądź z nami na bieżąco!