Sport
Koszykówka to sport tylko dla chłopców? Absolutnie nie!

Dziewczyny kochają koszykówkę. Mamy na to dowody! O zaletach tej dyscypliny porozmawialiśmy z dziennikarką Polsat News i PulsBasketu, a także zawodniczką lig amatorskich i początkującą trenerką, Agnieszką Łapacz.

Słyszeliście kiedyś niechlubne stwierdzenie, że dziewczyny nie powinny grać w kosza? Odłóżmy te stereotypy na bok… Koszykówka to sport także dla płci pięknej. Można się o tym przekonać śledząc losy najlepszych zawodniczek w najsłynniejszej lidze świata - Women’s National Basketball Association - w skrócie WNBA. Becky Hammon, Candance Parker, Maya Moore, Lisa Leslie - to tylko kilka nazwisk utytułowanych zawodniczek, które stały się legendą w swojej dziedzinie. Również w Polsce toczą się rozgrywki na najwyższym poziomie, znane jako Basket Liga Kobiet.

Od czego zacząć swoją przygodę z koszykówką? Zapytaliśmy o to Agnieszkę Łapacz, która interesuję się koszykówką od dziecka. Dziennikarka Polsat News i PulsBasketu chętnie podzieliła się swoją historią: - Początki były trudne. To nie była miłość od pierwszego wejrzenia. W szkole podstawowej trafiłam do klasy sportowej o profilu koszykarskim, ale zawsze jakoś preferowałam siatkówkę i bieganie. Jednak ambicja nie pozwoliła mi cały czas być tą zawodniczką „numer 12” w rotacji i uznałam, że czas to zmienić.

W zależności od tego, gdzie mieszkacie - czy jest to małe miasto czy wielka aglomeracja - z pewnością warto rozejrzeć się za zajęciami z koszykówki organizowanymi po lekcjach czy zainteresować się lokalną drużyną. Tak właśnie w koszykówkę wkręciła się nasza rozmówczyni: - W moim rodzinnym mieście był klub koszykarski, ale prowadził tylko męskie zespoły... zatem trenowałam z chłopakami. Agnieszka podkreśla, że ważne jest także to, by trafić na odpowiedniego trenera czy szkoleniowca, który rozwinie w nas pasję i talent.

Sport to zdrowie - brzmi słynne powiedzenie. Co konkretnie daje koszykówka i jakie korzyści płyną z grania? - Przede wszystkim, koszykówka uczy pracy w zespole, dyscypliny i samozaparcia. To nie jest łatwy sport. Wymaga ogromnej sprawności - i fizycznej - i tej psychicznej. Są zwycięstwa i są porażki, czasem trener nie zostawi na zawodniku suchej nitki... ale dzięki temu, w tym codziennym życiu dużo łatwiej jest sobie poradzić z przeciwnościami - tłumaczyła Agnieszka. - Każda porażka jeszcze napędza do walki o siebie i o swoje cele - tak jak na boisku, więcej nauki płynie właśnie z porażek niż ze zwycięstw. Poza tym, posiadanie pasji to rzecz, której wartości nie można opisać słowami. Każdy powinien mieć swój własny kawałek świata, który sprawia mu tyle radości - dodała.

Ulubioną drużyną Agnieszki jest legendarny team Chicago Bulls. Przez wiele miesięcy, była członkinią redakcji polskiego fansite’u o słynnej drużynie Michaela Jordana, wciąż funkcjonującego pod nazwą Chicago Bulls Polska. Dziś Łapacz regularnie pisze o Energa Basket Lidze dla serwisu PulsuBasketu. - Koszykówka jest dla mnie jak tlen i długie godziny w samochodzie, w halach na konferencjach są czymś z czego dziś już nie potrafiłabym zrezygnować. Cieszę się, że udało mi się znaleźć dla siebie jakąś drogę zawodową, która pozwala mi realizować swoją pasję. Ciężko jest to racjonalnie wytłumaczyć - mówiła autorka bloga Koszykówka Damskim Okiem.

To nie jedyna aktywność dziennikarki związana z koszem. Agnieszka grała w drużynach w INEI AZS Poznań i Katarzynkach Toruń, a także ostatnio w Los Angeles w warszawskiej Ladies League. Po kontuzji, została w teamie, by pomóc jako trener. - Kiedyś myślałam, że emocje z perspektywy boiska i z perspektywy trenera, to zupełnie inna bajka. Okazało się, że wcale nie. Oczywiście wiąże się to z zupełnie innym podejściem. Bo na boisku sama mogłam wziąć sprawy w swoje ręce, a jako trenerka (jeszcze początkująca) często czuję ogromną niemoc, kiedy próbuję przekazać swoją wiedzę, a zawodniczki zupełnie nie przekładają tego na grę i nie realizują tych założeń... ale to właśnie jest fajne - kolejne wyzwania i wielka radość nawet kiedy zobaczę, że choćby raz z zaproponowanego przeze mnie rozwiązania, akcja skończy się punktami - mówiła.

Ale koszykówka to nie tylko trudne zmagania na boisku. To także szeroko pojęte zagadnienie mody. Jordan Brand i Nike coraz częściej prezentują modele butów stworzone tylko i wyłącznie dla kobiet. Warto dodać, że jedną z twarzy ostatnich kampanii reklamowych popularnego brandu odzieżowego została amerykańska wokalistka R&B i neosoul, SZA. Zdjęcia z jej udziałem cieszyły się dużym uznaniem mediów. Wielokrotnie w Jordanach widziano Rihannę, Ritę Orę i Teyanę Taylor. - Kiedyś Jordany na nogach oznaczały jasny przekaz: ta laska jara się basketem. Dziś niestety to bardzo się zatarło i Jordany, koszulki, czy czapki z logo zespołów NBA to po prostu moda - skomentowała Agnieszka.

Dziennikarka nie jest wyjątkiem i również uległa wszędobylskiej zajawce na sneakersy. - Kocham kicksy! To takie moje małe „uzależnienie”. Nie wydaję pieniędzy na wiele „babskich” spraw, ale od zawsze miałam hopla na punkcie butów - mówiła. - Cała szafa tych do grania i kolejne dwie ze sneakersami „do chodzenia” są zawsze największymi przeszkodami w każdej kolejnej przeprowadzce - żartowała. O popularności kicksów w Polsce świadczy instagramowe konto, założone specjalnie dla wielbicielek modeli retro, o prostej nazwie Dziewczyny w Jordanach. Obserwuje je ponad 23 tysiące osób. Jeśli często śmigasz w kicksach i chcesz, by Twoje zdjęcie również znalazło się na tym profilu, cyknij fotkę i wyślij ją w wiadomości bezpośredniej.

 

Gracie w kosza? 🏀 #dziewczynywjordanach

Post udostępniony przez Dziewczyny W Jordanach (@dziewczynywjordanach) Sty 5, 2018 o 3:09 PST

Naturalnie koszykówka stała się też nieodłączną częścią muzyki. Na początku związana głównie ze środowiskiem hip-hopowym, dziś pojawia się w szeroko pojętym popie. Na cześć Jordanów powstało już wiele numerów, a jednym z najpopularniejszych jest kooperacja producenta Mike-WiLL-Made-It z piosenkarką Miley Cyrus i raperami - Wizem Khalifą i Juicy J. Trudno sobie wyobrazić lepsze połączenie rozrywki, mody i sportu w jednym miejscu. Klip do kawałka „23” obejrzano ponad 745 milionów razy. Robi wrażenie, prawda?

Czy koszykówka, podobnie jak inne dyscypliny sportowe, kształtują charakter? - Z pewnością to nie jest sport dla wszystkich. Trzeba być twardzielem, żeby znosić te wszystkie siniaki, rozcięcia i inne boiskowe „prezenty”. Jednak to wszystko w połączeniu z nauką życia o której mówiłam wcześniej, daje najlepszą szkołę, jakiej nie zapewni nam żadna podstawówka, rodzice, ani dziadkowie - mówiła Agnieszka. - Dostajemy takie spektrum emocji, że nic nas już w życiu nie zaskoczy. To coś niesamowitego, kiedy widzimy, jak nasza ciężka praca przekłada się na efekty (i zwycięstwa) - dodała. 


Zatem nie czekajcie ani dłużej. Odpalcie konkurs dunkowania na YouTubie, obejrzyjcie kultowy film „Kosmiczny mecz”, sięgnijcie po jedną z autobiografii koszykarzy w wersji książkowej, a potem złapcie za piłkę i wraz z koleżankami ruszajcie na boisko. Warto!

Poszkole.pl na Facebooku! Dołącz teraz i bądź z nami na bieżąco!